Obserwatorzy

My visitors

wtorek, 6 grudnia 2011

I znowu oblałam :-)/ and again I broke

Wczoraj o 19.45 zakończyłam kolejne podejście do prawa jazdy z wynikiem negatywnym. Starałam się jak mogłam i chciałam :-) Byłam w miarę spokojna,  ale kurde nie widziałam tej linii za łukiem do tyłu. Szło mi spokojnie: poziom oleju i światła pozycyjne .I chyba wszyscy mój uśmiech na twarzy zwalili na środki uspokajające, które doprowadziły mnie w drodze na egzamin do głupawki. Ale ja wiem swoje :-)
No cóż, do trzech razy sztuka. Mam teraz czas , który był mi potrzebny.

Yesterday at 19.45 I have failed another approach to the driving test. I 
tried so hard as I could and wanted to. I was relatively quiet but I 
didn't see this line behind the road curve when reversing the car. I 
went calmly: oil level and lamps. I think that everybody attributed 
smile on my face to the sedatives, which led me to hilarity on the way 
to the exam. But I know better :-) Well, third time lucky. And now I 
have the time that I needed so much.


6 komentarzy:

  1. następnym razem będzie lepiej ;) ja egzaminy wspominam zawsze milo i sympatycznie ;) ale oblałam 4 razy :) 2 razy na placu za niezapięte pasy ( mega zdenerwowanie)no i raz na miescie ;) A pawojazdy mam juz 4 lata :) i mąż mi ciągle powtarza ze jeżdże świetnie ;) trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic się nie martw, z pewnością kolejnym razem pójdzie lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do trzech razy sztuka i ten trzeci będzie...? No, wiadomo! Czego Ci życzę!

    Ja wczoraj i dziś doznałam, że tak powiem "lekkiego" szoku, bo w życiu bym nie wpadła, aby wyprzedzać auto, które ma włączony kierunkowskaz w lewo i zaraz będzie skręcać. Wczoraj jakiś idiota jechał za mną i widziałam, że coś kombinuje, no bo jak można jechać 50km/h prawda? NO można, bo ja tak jeżdżę, szczególnie na tej wsi, gdzie widoczność po południu jest kiepska a droga bez pobocza. Poza tym znaki nas o tym informują.
    Zbliżam się do skrętu do domu i włączam kierunkowskaz dość wcześnie, nie w ostatniej chwili i zonk! Ten idiota mnie wyprzedził! Puściłam wiązankę, nie zważając na siedzące w tyle pięciolatki! Ale mogłam się czegokolwiek spodziewać po tym kimś, bo jechał za mną dłuższą chwilę i widziałam jego kombinacje.
    Za to dziś...też jadę z dziećmi i nie dowierzam! Kolejny samochód wyprzedza mnie kiedy mam włączony kierunkowskaz i chce skręcić w lewo!
    Rozmawiam z sąsiadkami i mówią mi, że tu to jest normalne! Normalne???

    Mocca powiedz temu egzaminatorowi, że ta linia to mało istotna sprawa! Skupiają się na takich pierdołach a powinni na tych poważniejszych! Ale jak zwykle pewnie chodzi o kasę! Kto takim ludziom pozwala jeździć! No kto!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyny jesteście niesamowite :-) Dziękuję za wszystkie słowa, którymi mnie podnosicie na duchu -buuuuziaki :-)

    Brałam Kalms w sumie na cały dzień wyszło 8 tabletek, byłam tylko lekko zdenerwowana i w sumie opanowana i skupiona- bardzo nie chciałam oblać znowu na placu- chciałam w końcu wyjechać na miasto. Dzisiaj jadę po termin pewnie na nowy rok...


    Monroma- powiem ci, że jak obserwuję jak jeżdżą niektórzy kierowcy, to naprawdę się boję mieć prawko. Ale kurcze- potrzebne mi jest a jakim jestem kierowcą? Na pewno trochę wystraszonym, czasami niezdecydowanym ale do jasnej anielki na tamten świat za bardzo mi się nie spieszy :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mocca a ja właśnie rozmawiałam z policjantem o tej powyżej opisanej sytuacji i okazało się, że gdybym skręciła w lewo i doszłoby do wypadku to by była moja wina! Bo to ten z tyłu jak jest już na lewym pasie ( a na którym ma być jak wyprzedza hmmm!) to wtedy ja wykonując manewr skręcania wymuszam pierwszeństwo!
    Przyznam, że tego nie rozumiem, ale pan policjant powiedział, że to nie on ustala te zasady i przepisy. Mnie inaczej uczono na nauce jazdy, ale może się mylę. Starość nie radość, skleroza mnie dopadła jak widać!
    Ja nie wyprzedziłabym auta, które ma włączony kierunkowskaz i zamierza skręcić, no ale to jestem ja!

    OdpowiedzUsuń
  6. monroma- jestem w szoku, no ale moze my jestesmy z tej samej daty, bo ja tez bym sie upierala, ze ja mam pierwszenstwo, skoro skrecam w lewo i ustawiam sie jak nalezy przy lewej krawedzi swojego pasa do skretu. No ja rozumiem, ze z prawej by sie ktos przecisnął, nie mam nic przeciwko, ale mnie tez uczono, ze jak ktos daje kierunek, to sie go nie wyprzedza. A co, jakbys ty wyprzedzala, a nie skrecala? Tot to to samo. Tak powstaje jazda na "trzeciego". Ja nie kumam tego policjanta. To twoja rodzina, albo kolega, bo sorki, ale moze trzeba by w przepisach pogrzebac, bo zdarza sie ze i Władza nie wie wszystkiego.
    Mocca- kochana, ja za 4 razem zdalam hehehe. Dasz rade, tylko tych uspokajaczy nie bierz, zeby ci refleksu nie przytepily. przytulam mocno.

    OdpowiedzUsuń