*** (Gdy pochylisz nade mną twe usta...)
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Gdy pochylisz nade mną twe usta pocałunkami nabrzmiałe,
usta moje ulecą jak dwa skrzydełka ze strachu białe,
krew moja się zerwie, aby uciekać daleko, daleko
i o twarz mi uderzy płonącą czerwoną rzeką.
Oczy moje, które pod wzrokiem twym słodkim się niebią,
oczy moje umrą, a powieki je cicho pogrzebią.
Pierś moja w objęciu twej ręki stopi się jakby śnieg,
i cała zniknę jak obłok, na którym za mocny wicher legł.-
Kasiu,wszystkie prace piękne - jak zawsze. Pudełeczka miodzio.
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj w Nowym Roku.
Niech ta melancholia mija szybciorem :*
Cudowne prace zrobiłaś, jestem pod ogromnym wrażeniem! Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, samych dobrych chwil!
Kasieńko ja nie wiem czy ty sobie zdajesz sprawę, ale za każdym razem jak do Ciebie zaglądam dostaję APOPLEKSJI.
OdpowiedzUsuńWszystko cudnej urody no i co ja mam teraz wybrać z tych wszystkich wspaniałości. No nic nie wybiorę bo wszystko cudne. Zabieram każdą jedną sztukę bez zbędnego gmerania :)